Czy krwiopijcy to tylko legenda?
Autorka: Anna Kozłowska
Nadszedł moment, w którym warto byłoby się naradzić. Niestety, złość przysłoniła Przebiśnieżce rozsądek, nikt nie będzie okradał krasnoludów! Krasnoludzica popędziła przodem, bez zastanowienia weszła do środka z dwójką nieznajomych, którzy wyszli jej naprzeciw z kolegiaty. Edumnd popędził co sił, aby nie została sama. Olivii i Gael nie pozostało nic innego jak dołączyć do drużyny. Niestety, chłopcy mieli nieco inny plan. W drodze do posiadłości, Olivię i Gael zatrzymała strzała, a w ich stronę zmierzała czwórka ludzi. Jeden z nich to Gedmund. Geal podsłuchała, że nie wpuszczą nas do środa, chyba, że Olivia zgodzi się na sparing z Gedmundem. Oby nasi przyjaciele wrócili i przyszli nam z odsieczą.
W między czasie, w posiadłości Przebiśnieżka i Edmund próbują dobić targu i odzyskać skradziony sprzęt. Za przełęczą swoją siedzibę ma niejaki Czarny Berthold, który stanowi konkurencje dla Chłopaków z Grani. Jest to niezwykle leciwy szlachcic i mieszka na zamku wraz z trzema synami. Za głowę Bertholda chłopcy oddadzą skradziony sprzęt. Z dodatkowych rewelacji, Przebiśnieżka i Edmund spotykają niejakiego Carla Jagerfelda, drużynie znanego jako Manfred, który był uwięziony w podziemiach Karaz Azagaraz. Carl bada sprawę Bertholda. Plotka głosi, że żyje od kilku stuleci, dlatego jego szef Norbert von Carstein z Sylwanii zlecił mu przyjrzenie się tej rodzinie.
Dyskusje z ekipą Gedmunda ciągną się i zanim dochodzi do bójki Przebiśnieżka i Edmund wychodzą z wieściami, a także kolejnym zadaniem do zrealizowania. Droga na zamek nie przysporzyła nam trudności, naszym oczom ukazała się ogromna nieco ponura warownia. Zostaliśmy przyjęci niezwykle ciepło, zaproszono nas na wieczerze, choć rodzina wydała się specyficzna i chłodna. Dyskusje było dość dziwne, a może okazaliśmy się bandą naiwniaków. Berthold faktycznie jest konkurencją, ale robi to z nudów. Wciąż proponował, że dogada się z nami i pozostawi chłopców z Grani w spokoju, jeżeli Olivia zgodzi się spędzić z nim 100 lat. 100 lat? Człowiek tyle nie żyje! Co Olivia usilnie usiłowała wytłumaczyć. Berthold, zaś, powtarzał, że nie widzi problemu. I tu odezwała się nasza naiwność i kompletne niezrozumienie sytuacji. Berthold zgodził się, że pomoże odzyskać sprzęt pod warunkiem, że Olivia wróci do niego na 100 lat po wojnie z Drachenfelsem. Na przypieczętowanie umowa wyprowadzili Olivię z sali i … jak już się wszyscy domyślają przemienili Olivię w wampira. To nie była jedynie plotka. Berthold złożył mroczny pocałunek dzięki czemu, od teraz może kontrolować Olivię. Dodatkowo, okazało się, że wampiry popierają Drachenfelsa, czy też Krwawego Księcia. I tak sierota, rycerka, od niedawna szlachcianka z przedziwną chorobą psychiczną została wampirem i bez wampirzego przeszkolenia wypuszczona w świat. Co może pójść nie tak?
Photo by Vitaliy Shevchenko on Unsplash