A pamiętasz jak?
Pamiętasz jak to się zaczęło? To było jeszcze w latach dziewięćdziesiątych. Rzecz się działa na mazurskiej wsi, na polu namiotowym obok Krutyni. Siedziałem z boku, chyba przed namiotem i słuchałem jak starsi grali w Warhammera. Pamiętam, że walczyli z trollami, które zaatakowały ich
Mistrzu Gry bądź jak Sokrates
Sposobów budowania scenariuszy jest pewnie tyle, co mistrzów gry. Każdy ma swój unikalny warsztat. Niektórzy się nim dzielą, inni trzymają swoje klocki w ukryciu i po kryjomu wznoszą z nich budowle. Nie ma w tym nic złego. Tak, jak nie ma idealnej metody konstruowania przygód. Każdy spos
Buszowanie w czyjejś głowie
Pierwszy raz Chociaż gry fabularne towarzyszą mi od najmłodszych lat, to nigdy wcześniej nie prowadziłem przygód z gotowych scenariuszy. Zawsze starałem się wymyślać własne. Inspiracji nigdy mi nie brakowało. Dużo czytam. Zdarza mi się oglądać jakieś filmy. Wystarczy tylko obserwowa
Obserwuj ich!
Prowadzenie kilku kampanii jednocześnie dało mi niesamowite pole do obserwacji. Wcześniej, grając tylko z jedną drużyną, nie miałem świadomości, że wystarczy jedna osoba, żeby cała grupa zaczęła inaczej funkcjonować. Wydawało mi się, że większe znaczenie ma dyspozycja dnia, czy p
Osada drwali
Wprowadzenie Poniższe opowiadanie powstało jako uzupełnienie przygód „Drużyny za pół ceny”, która stara się przetrwać w mrocznym świecie Warhammera. Rzecz dzieje się pomiędzy końcem pierwszego sezonu naszych przygód, a rozpoczęciem drugiego. Mistrz gry poprosił nas, żebyśmy op